W roku 2007 zapadło kilka ważnych dla sektora elektroenergetycznego decyzji, których skutki odczujemy jednak dopiero w przyszłości.
Trudno było się jednak spodziewać nagłego przełomu w tej kwestii, skoro wszystkie znaki na niebie, ziemi i w sektorze wskazywały, że nic takiego nie może nastąpić. Jak wiadomo, przedsiębiorstwa sektora energetycznego były zajęte głównie sobą, a ściślej, jak się dzielić oraz jak się konsolidować - lub też jak się nie dać skonsolidować (patrz walka kopalni Bogdanka z grupą Enea).