Po zmasowanej akcji reklamowej taryf pre-paid, nadszedł czas na telefonię 3G. Operatorzy komórkowi wykorzystują każdą nowinkę, by powalczyć o rynek. Czy jednak zapowiadana rewolucja technologiczna nie jest jedynie faktem medialnym?
Na razie telefonia 3G w Polsce raczkuje, a operatorzy ograniczyli się do zaoferowania usług tylko klientom w stolicy. Z bólami, po kilkuletnich przygotowaniach i wyłożeniu ogromnych sum na licencję oraz budowę infrastruktury, telefonia trzeciej generacji wystawiona została na próbę rynkową – o tym, czy się przyjmie i czy, jak to było w założeniu, z czasem wyeliminuje tradycyjną telefonię GSM, zadecydują klienci.
Już teraz wiadomo jednak, że oferta będzie skierowana przede wszystkim do mieszkańców dużych miast i wykorzystywana głównie przez klientów biznesowych, a więc typowy skok na kasę. Ograniczony zasięg i drogie aparaty telefoniczne (ceny w granicach 1 tys. zł), na pewno jeszcze długo będą odstraszać szarych użytkowników komórek. Chociaż z drugiej strony, jeszcze kilka lat temu to samo mówiono o tradycyjnej telefonii GSM, a kilkanaście – o komputerach PC.