Jeśli właściciel firmy ma do wyboru wydanie miliona złotych na system ERP lub na nową linię produkcyjną, należy go przekonać, że wydatek w informatykę ma sens. Nie jest to proste - rozmowa z Andrzejem Dopierałą, prezesem Oracle Polska.
– Biznes Oracle, czyli oprogramowanie – jest zdecydowanie różny od biznesu HP – producenta sprzętu i dostawcy usług z nim związanych, choć obie dziedziny należą do informatyki. W przypadku software’u dużo łatwiejsza jest logistyka dostaw. Z kolei w sprzęcie łatwiej jest szybko stwierdzić czy coś działa prawidłowo. Dlatego bardziej skomplikowane są gwarancje dla oprogramowania – trzeba w nich zapisać, czego software nie będzie robił, czego firma nie gwarantuje. Oracle jest korporacją młodszą niż HP i ma mniej linii biznesowych, przez co wiele decyzji można podejmować szybciej i sprawniej. Jest w tej firmie bardzo silne nastawienie na klienta. Obecnie mam mniej obowiązków organizacyjnych i mogę więcej czasu spędzać poza firmą, właśnie z klientami.
Jak się Pan odnajduje w korporacji, która się zmienia, rozwija poprzez akwizycje?
– To był jeden z powodów, dla których chciałem przyjść do Oracle’a. Fascynuje mnie to, że w Oracle tak wiele się dzieje, że co chwila słyszymy o nowych przejęciach. Mam na myśli zarówno duże akwizycje, jak PeopleSoft czy Siebel, ale też inne, mniejsze. Widać, że firma ma wizję i ją realizuje.