PGE, Tauron Polska Energia, Enea oraz KGHM Polska Miedź parafowały umowę wspólników w spółce celowej do budowy i eksploatacji elektrowni jądrowej. Najważniejsze wyzwanie - finanse.
Brytyjski precedens
W Czechach kontrolowany przez tamtejszy Skarb Państwa koncern CEZ prowadzi przetarg na budowę dwóch bloków jądrowych po ok. 1000 MW w elektrowni w Temelinie. Planowany termin podjęcia ostatecznej decyzji dotyczącej budowy bloków to przełom 2014 i 2015 r. Jak powiedział Pavel Cyrani, dyrektor ds. strategii CEZ, decyzja ta zależy jednak od przyjęcia przez rząd Czech długoterminowej strategii dotyczącej rynku energii. W niedawnej rozmowie z Nowym Przemysłem Cyrani wskazywał, że przy obecnych cenach energii elektrycznej, wynoszących ok. 40 euro za MWh, wybudowanie nowych bloków jest niemożliwe, dlatego CEZ dyskutuje z rządem o modelu wsparcia dla nowych źródeł jądrowych. Zdaniem Cyraniego, w Czechach może zostać zastosowany taki wariant wsparcia dla energetyki jądrowej, jaki rozważa się w Wielkiej Brytanii, czyli system kontraktów różnicowych (CfD).
Uwaga zwolenników rozwoju energetyki jądrowej w krajach Unii Europejskiej skierowana jest na Wielką Brytanię, gdzie od wielu miesięcy trwa ustalanie szczegółów mechanizmu kontraktów różnicowych. Polegają one na tym, że rząd pozwala firmie energetycznej ograniczyć ryzyko związane z inwestycją w nowe moce wytwórcze, zobowiązując się, że jeśli cena energii spadnie poniżej określonego pułapu, dopłaci firmie różnicę.
Jeśli cena energii okaże się wyższa, firma energetyczna odda rządowi uzyskaną nadwyżkę.
Pomiędzy francuskim koncernem EDF, który chce zbudować elektrownie jądrowe w Wielkiej Brytanii, a przedstawicielami brytyjskich władz toczą się właśnie negocjacje dotyczące poziomu ceny podstawowej. Jednak nawet osiągnięcie tego porozumienia nie oznacza, że mechanizm CfD zacznie szybko działać, ponieważ Wielka Brytania będzie musiała uzyskać od Komisji Europejskiej akceptację udzielenia pomocy publicznej. Do tej pory KE zaakceptowała wsparcie dla producentów energii ze źródeł energii odnawialnej, ale tym razem mówimy o energii z elektrowni atomowej...
Jeżeli KE zaakceptowałaby kontrakty różnicowe dla elektrowni jądrowej, to podobny mechanizm chciałyby zastosować inne kraje, w tym na pewno Czechy. Byłby to też dobry sygnał dla Polski.
Różnice pomiędzy aktualnymi cenami energii a oczekiwanymi przez grupy energetyczne cenami energii w przyszłości są dość spore.
- We Francji za energię z elektrowni jądrowych drugiej generacji płaci się 42 euro za MWh. Prognoza dla elektrowni jądrowych trzeciej generacji, wyposażonych np. w Europejski Reaktor Ciśnieniowy (EPR), mówi o 75 euro za MWh. Tymczasem w Niemczech za energię z morskich farm wiatrowych płaci się dziś aż 190 euro za MWh - mówi prof. Andrzej Strupczewski z Narodowego Centrum Badań Jądrowych (NCBJ).
Jak dodaje, według najnowszych ocen koszty energii elektrycznej z nowych elektrowni jądrowych w Stanach Zjednoczonych wyniosą około 100 dolarów za MWh, a więc będą podobne do przewidywanych we Francji.