Politechnika Poznańska już od października będzie kształcić specjalistów od energetyki jądrowej.
Nowa specjalność wystartuje w październiku, na studiach drugiego stopnia (czyli będzie przeznaczona dla tych, którzy uzyskali już stopień inżyniera). Początkowo miejsce na niej znajdzie 15 studentów kierunku energetyka. - Odpowiednią kadrę już mamy - zapewnia na łamach dziennika Hamrol. - Na uczelni pracują fizycy, specjaliści od bezpieczeństwa radiologicznego, od budownictwa. To tylko kwestia zgromadzenia ich w jednym miejscu.
- Nie zbudujemy elektrowni bez debaty publicznej - zapewnia Woźniak. - Wysłałem już pismo do premiera Tuska, w którym deklaruję, że Wielkopolska jest gotowa starać się o lokalizację elektrowni atomowej. Podobne pismo wystosuję do wiceministra gospodarki Adama Szejnfelda. Jak tylko usłyszymy ze strony rządu: "tak, bierzemy was pod uwagę", rozpoczniemy kampanię społeczną.
Hamrol: - Kiedy projekt budowy elektrowni atomowej stanie się bardziej realny, specjalność stanie się osobnym kierunkiem studiów: energetyka jądrowa.
Jak dużego zainteresowania spodziewa się rektor? - Cóż, zainteresowanie kierunkiem energetyka jest średnie. Fakt, nie są to łatwe studia. Ale za to przyszłościowe. Tym bardziej energetyka jądrowa, która będzie kształcić na potrzeby konkretnego projektu.
Woźniak uspokaja: - To zainteresowanie na pewno wzrośnie. Coraz częściej zdajemy sobie sprawę, że gdy wyczerpują się inne źródła, dla energetyki atomowej nie ma alternatywy. W latach 70., kiedy sporo mówiło się o budowie elektrowni atomowej w Polsce, ja też chciałem się zajmować energetyką jądrową, z myślą o tym wybrałem mat.-fiz. w liceum. Dopiero później stałem się humanistą...