Nowe regulacje i dyrektywy, nadzór i kontrola. Trwa wyciąganie Eurolandu z kryzysu, a przedsiębiorcy dramatycznie potrzebują choćby względnej stabilizacji. Za jaką cenę?
W ocenie Europejskiego Urzędu Nadzoru Bankowego, unijne banki potrzebują takiego właśnie wsparcia.
Na szczęście wśród krajów, których banki potrzebują dokapitalizowania, europejski nadzór nie wymienia Polski. Najwięcej dodatkowych kapitałów potrzebują banki w Grecji, Hiszpanii i Włoszech. Ale decyzje podjęte w Brukseli to dopiero pierwszy krok, od którego zaczyna się długi marsz.