II Rzeczpospolita gospodarczym tygrysem Europy nie była: w powszechnej świadomości jawi się jako kraj jeśli nie zacofany, to nie najzamożniejszy. Wizerunek w zasadzie prawdziwy, ale nie uwzględniający trudnych warunków. Budowę gospodarki po odzyskaniu niepodległości można zakwalifikować do "sportów ekstremalnych".
Gdy zatem nie odczuwamy satysfakcji z faktu, że poziom rozwoju gospodarki sprzed I wojny światowej osiągnęliśmy dopiero w II połowie lat 30. zeszłego stulecia, to pamiętajmy jednocześnie, jaki był punkt startu. W chwili odzyskania niepodległości Polska była w ruinie. Bez przenośni.