Dobry kontrahent to kontrahent wypłacalny. Jednak co zrobić, gdy należności nie wpływają, a biznesowy partner nie kwapi się z ich uregulowaniem? Coraz więcej firm korzysta z ubezpieczenia transakcji handlowych. Obroty na tym rynku w ostatnim roku wzrosły o 30 procent.
Gra rynkowa skłania graczy do elastycznego dostosowywania się do zmieniających się wymogów i do ciągłych starań o wyprzedzenie konkurencji w zdobyciu i utrzymaniu klienta. Kredyt kupiecki staje się więc ostatnio coraz bardziej popularną formą płatności, stosowaną praktycznie w każdej dziedzinie działalności gospodarczej. Przynosi on jednak spore ryzyko związane z możliwością niewywiązania się kontrahenta ze zobowiązań finansowych.
– Sprzedawca udzielając kredytu kupieckiego akceptuje ryzyko nieterminowego otrzymania należności, a nawet ich utratę – uważa Maciej Poprawski, dyrektor biura sprzedaży i obsługi polis Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych (KUKE). – Jest to realne zagrożenie dla przedsiębiorstwa, ponieważ straty spowodowane nieściągalnymi należnościami mogą stanowić znaczny procent rocznych obrotów firm, co ma bardzo niekorzystny wpływ na ich przepływy gotówkowe.