BPM ma zastosowanie zarówno w bankach, w sektorze utilities, w firmach transportowych, w usługach pocztowych, w liniach lotniczych. Generalnie wszędzie tam, gdzie są potrzebne zmiany - rozmowa z Herbertem Kindermannem, członkiem Zarządu IDS Scheer, odpowiedzialnym za rozwój firmy na międzynarodowych rynkach oraz za klientów z segmentu przedsiębiorstw średniej wielkości.
– Zmieniają się czynniki, które wymuszają modelowanie procesowe. Im więcej jest zmieniających się czynników, tym większy jest popyt na BPM. Kiedy ktoś zakłada firmę i biznes idzie w dobrym kierunku, musi wprowadzać zmiany, aby być konkurencyjnym, aby utrzymać pozycję lub żeby w ogóle przetrwać. Zanim się dokona zmian, należy przewidzieć rezultaty ich wprowadzenia. Wprowadzenie zmian w dobrze prosperującej organizacji niesie za sobą pewne ryzyko, podjęte decyzje mogą się okazać niewłaściwe. Każda zmiana niesie za sobą pewne konsekwencje, czasami katastrofalne. Dlatego wszyscy są zainteresowani tym, co jest teraz i co się zmieni, jak osiągnąć dobre wyniki po zmianie. W małej firmie można zwołać zespół i przedyskutować, co należy zrobić, w dużej organizacji to nie wystarczy. Kiedy zapytamy o rezultaty zmian funkcjonujący system informatyczny, on na to pytanie nie odpowie.
Czy wyzwania są wszędzie takie same, czy też firmy z naszego regionu muszą sprostać innym zmianom?
– W Europie Środkowo-wschodniej wszystkie przedsiębiorstwa zmieniają się w związku z członkostwem w Unii Europejskiej. Przynależność do struktur europejskich wymusza choćby procesy liberalizacji sektora energetycznego. Sektor ten zmienia podejście monopolistyczne na ukierunkowane na świadczenie usług. To bardzo wielka zmiana dla organizacji.