Dmitrij Rybołowlew, właściciel chemicznego giganta, kupując jeden z najdroższych domów na Florydzie, przyczynił się do... ratowania amerykańskiego sektora nieruchomości. Jednak światowy kryzys finansowy nie oszczędził i jego imperium. Tylko we wrześniu ubiegłego roku przedsiębiorca stracił ponad 7 miliardów dolarów.
Reakcja rosyjskich mediów była jednoznaczna - biznesmen wspiera amerykański rynek nieruchomości. Transakcja kupna posiadłości Maison de l’Amitie w Palm Beach na Florydzie stała się najdroższą umową, która ostatnio została zawarta w Ameryce.