Jesienią 2011 roku wizję dobrobytu płynącego z gazu łupkowego roztaczał sam premier. Po ponad 18 miesiącach poszukiwania cudownego gazu ugrzęzły, entuzjazm i flara nad odwiertem zgasły. Co się stało?
A to wymaga skruszenia skały. Ten etap produkcji budzi największe kontrowersje, bo zdaniem przeciwników łupków, zabieg tzw. hydroszczelinowania, czyli wpompowania pod ziemię wody z zawartością piasku i związków chemicznych, może nie tylko skazić glebę i podziemne cieki wodne, ale wręcz wywołać wstrząsy.