Założyciel Comarchu odcisnął wyraźne piętno na jego modelu biznesowym, jednocześnie pozostawiając pracownikom swobodę. Powstała ekspansywna firma oparta na wiedzy.
A o ambicji większościowy udziałowiec giełdowej spółki informatycznej wie niemało. W ostatnich miesiącach dąży do mocnego zaistnienia na rynku chińskim. - W odróżnieniu od innych firm w Polsce chcemy do Chin eksportować, a nie z Chin importować - zapowiada prezes, który jednak woli, gdy rozmówcy tytułują go profesorem.