Około 56 proc. krajowego rynku windykacyjnego, stanowią wierzytelności do firm. W walce z dłużnikami, którzy mimo ponagleń nie są skłonni do uregulowania należności, stają fundusze sekurytyzacyjne. Rynek wierzytelności wszedł w fazę przeobrażeń.
– Wystarczy spojrzeć na strony z ogłoszeniami w prasie lokalnej. Wszyscy chcą kupować długi, ponieważ zaczęło ich brakować – zauważa Wojciech Korcz z działu marketingu spółki Jatex-Finanse. Zabrakło w sprzedaży choćby wierzytelności hutniczych. Nie ma nowych wierzytelności, lub nie jest ich wiele, a stare utknęły w sądach.
Moralność płatnika
Firmy zajmujące się handlem wierzytelnościami borykają się więc z problemem podaży długów. Wydawałoby się, że spółki windykacyjne tracą rynek także za sprawą wzrostu produkcji przemysłowej. Okazuje się, że nie.