Rozmowa z Tomaszem Milasem, prezesem TM Steel i wiceprezesem Polskiej Unii Dystrybutorów Stali
- PUDS zrzesza około 60 firm z branż stali czarnej i nierdzewnej - tu naszym pierwszym członkiem była Investa z Pruszcza Gdańskiego. Za sukces uważamy to, że pozyskaliśmy dwa przedsiębiorstwa z grupy Stalexportu. Ostatnio obserwujemy, że do Unii wchodzi coraz więcej firm z kapitałem zachodnim. Członkostwo w PUDS daje im możliwość lepszego poznania rynku i naszych dystrybutorów. Ponadto na Zachodzie uczestnictwo w takich organizacjach jak PUDS jest standardem: w Szwajcarii do organizacji branżowej należy 100 proc. dystrybutorów stali, w Skandynawii około 90, a w Niemczech 80 proc. Od 50 do 60 proc. firm zrzesza organizacja francuska i włoska. Szacujemy, że PUDS reprezentuje około 50 proc. obrotu wyrobami stalowymi w Polsce. W roku 2000 nasze firmy kontrolowały 2 mln ton kupionej i sprzedanej stali, a w 2001 - 3,5 mln ton. Jestem zdania, że na koniec roku 2002 powinniśmy zrzeszać firmy kontrolujące grubo ponad 50 proc. krajowego rynku stali. Już teraz stanowimy istotne lobby, m.in. do negocjacji na temat przyszłości polskich hut.
- Wiele mówiono o problemach w relacjach niezależnych dystrybutorów i hut. Czy, Pana zdaniem, polskie huty zaczną doceniać dystrybutorów? Czy, jak przekonuje część fachowców, utworzą własne hurtownie i centra serwisowe?