Kryzys mocno uderzył w hutnictwo. Spadło zapotrzebowanie na wyroby stalowe, skurczyły się rynki zbytu. Ale na rynku dystrybucji wyrobów stalowych, pojawiły się pierwsze symptomy ożywienia. Ci, którzy przetrwali "potop", mają szansę dopłynąć do brzegu lepszej koniunktury.
- Klienci, widząc, że ceny już nie spadają, decydują się na zakupy.
Stopniowo zwiększa się popyt, w firmach odnotowywane są zyski, które jednak nie są w stanie pokryć strat z poprzednich miesięcy, ale jest już lepiej.