Rząd pracuje nad nowelizacją ustawy o podpisie elektronicznym, który nadal pozostaje instrumentem w dosłownym znaczeniu wirtualnym, a więc związanym z intencją, a nie z faktami. Ustawowo zadekretowane rozwiązanie cierpi na brak przepisów wykonawczych; przeszkadza niejasność unormowań oraz nikłe zainteresowanie sektora biznesowego.
– W Polsce podpis elektroniczny wciąż jest niewykorzystaną możliwością. Mamy bardzo dobre narzędzie, ale nie możemy z niego w pełni korzystać – uważa Piotr Michalski, rzecznik prasowy TP Internet, jednego z czterech podmiotów posiadających zaświadczenia certyfikacyjne.