Białoruś i Ukraina posiadają nadwyżki mocy zainstalowanej nad krajowym zużyciem energii i niższe ceny energii niż w Polsce – stwarza to więc potencjalne możliwości eksportu energii do Polski. Chciałyby tego polskie spółki obrotu, niechętnie patrzy na to Ministerstwo Gospodarki.
– Główną przeszkodą w rozwoju współpracy handlowej z energetyką ukraińską jest słabość połączeń międzysystemowych – mówi Jacek Żołądek, wiceprezes Zarządu Zomar. – Dotyczy to nie tylko możliwości przesyłu przez granicę polsko-ukraińską, lecz również zdolności polskiego systemu energetycznego do przyjęcia dodatkowych ilości energii. Poza budową nowych połączeń, warto wspomnieć o istniejącej linii 750 kV Chmielnicki-Rzeszów, która nie jest obecnie eksploatowana.