Najwcześniej w 2011 roku popłynie gaz z Rosji do Niemiec rurociągiem po dnie Bałtyku. Budowa rurociągu z rosyjskiego Wyborga do niemieckiego Greifswaldu ma w Niemczech wielu zwolenników. To, co z naszego punktu widzenia zakrawa na ekonomiczny absurd, w Berlinie odbierane jest jako inwestycja w przyszłość.
Wojna o gaz
XXI wiek według ekspertów ma być wiekiem terroryzmu i wojen o surowce. Najbardziej prawdopodobne, że batalie te będą się zamiast na polach bitew, rozgrywać w salach konferencyjnych. A ostatecznym zwycięzcą zostanie ten, kto za gaz da więcej, a nie ten, kto ma więcej czołgów. Zapewnienie sobie już dziś dostaw strategicznych surowców - przede wszystkim nośników energii - staje się kwestią fundamentalną dla przyszłości gospodarki kraju.