Budowa gazoportu to jedna z najważniejszych dla bezpieczeństwa energetycznego kraju inwestycji. Jednak inwestycja, która ma pochłonąć co najmniej miliard złotych, będzie miała sens tylko wówczas, jeżeli znajdziemy stabilnych dostawców surowca i metanowce do jego przewozu.
Długa droga do budowy
O budowie terminalu mówiło kilka kolejnych rządów, a więc i zarządów państwowego PGNiG. Z różnych względów do inwestycji nie dochodziło. Jako przeciwwskazania wymieniano niemożliwość zagospodarowania dodatkowych ilości gazu, brak potrzebnej infrastruktury, działek pod inwestycję, czy też po prostu pieniędzy na budowę. Jednak już przed trzema laty zrobiono ważny krok w kierunku budowy gazoportu. PGNiG, bo właśnie ta spółka będzie jego właścicielem, zamówiła opracowanie dotyczące lokalizacji inwestycji. Od początku było bowiem wiadomo, że o tak łakomy kąsek, jak budowa nowego portu, stoczą prawdziwy bój dwa tandemy: Gdańsk z Gdynią kontra Szczecin ze Świnoujściem.