Spowolnienie zaskoczyło rząd. Stagnacja konsumpcji i kurczenie się inwestycji publicznych przy braku alternatywnego napędu dla gospodarki źle rokuje na przyszłość.
Nieoficjalnie wysocy urzędnicy Ministerstwa Finansów jeszcze w połowie roku utrzymywali, że zarówno w tym, jak i w przyszłym roku wzrost gospodarczy wyniesie nieco ponad 3 proc., a niższe wskaźniki w oficjalnych prognozach wynikają z bardzo konserwatywnych szacunków. Ale wyniki podawane przez GUS były coraz gorsze.