- Znów tworzy się koniunktura na węgiel gruby. Gaz lub olej opałowy nadwerężyły kieszenie obywateli, którzy szukają czegoś tańszego - mówi Grzegorz Pawłaszek, prezes Kompanii Węglowej SA.
- Koniec lata i jesień to w górnictwie szczyt sprzedaży. Ludzie zaopatrują się w węgiel na zimę, a więc przed kopalniami tworzą się kolejki. Dzisiaj nie ma żadnej nadprodukcji węgla. Węgla sprzedajemy generalnie więcej, a najlepszym na to dowodem jest fakt, że w pierwszym półroczu, który dla górnictwa jest generalnie gorszy, sprzedaliśmy o 2 miliony ton węgla więcej niż w ubiegłym roku.