Cała Polska Specjalną Strefą Ekonomiczną... Pamiętam, że kilka lat temu podczas jednej z konferencji użyłem tego terminu, by określić pożądany, w mojej ocenie, kierunek dla polskiej polityki gospodarczej. Cieszy, że podobna idea pojawiła się w debacie publicznej - i to w najwyższym wydaniu politycznym, bo w zarysie koncepcji wicepremiera Mateusza Morawieckiego - pisze w magazynie gospodarczym "Nowy Przemysł" Henryk Siodmok, prezes spółki Atlas.
Wyobraźmy sobie przekształcenie całego naszego terytorium w specjalną strefę ekonomiczną - poprzez likwidację CIT-u (charakterystyczne dla stref zwolnienia czy ulgi dotyczą najczęściej tego podatku lub podatku od nieruchomości). To raptem ok. 8 proc. wpływów budżetowych - plus minus 30 mld zł.