Nasze porty walczą, by przejąć choć trochę polskich towarów odprawianych na Zachodzie. Mają też apetyt, by zdobyć przyczółki, które złożą się na "hub Polska".
Dla nas istotne, że w tym "wolnym i hanzeatyckim mieście" przeładowuje się też prawie połowę towarów importowanych do naszego kraju. Zresztą mniej więcej tyle samo co w imporcie do Czech, Austrii czy Słowacji.