Firmy z krajów środkowej Europy są dynamiczne. Dlaczego miałoby im się nie udać w Afryce? - pyta El Hadji Malick Gakou, były minister handlu, przemysłu i sektora nieformalnego Senegalu.
- Jako dość wątłą. Zwłaszcza jeśli porównamy potencjał obu krajów.
Pora zacząć zwracać na siebie uwagę i podnieść współpracę gospodarczą na taki poziom, który odpowiadał będzie aspiracjom polityków i biznesmenów naszych krajów. Myślę, że znakomitą okazją do wzajemnego poznania się i rozwijania kontaktów biznesowych są między innymi takie inicjatywy jak Europejski Kongres Gospodarczy.
- W jakich branżach owa współpraca mogłaby się rozwijać?
- Przede wszystkim w rolnictwie.
Dziś ma ono największy udział w senegalskiej gospodarce i zamierzamy nadal je rozwijać. Chcemy unowocześnić nasz agrobiznes i zwiększyć jego wydajność.