Rozpoczynając dwa lata temu działalność, krakowski InPost trafił na znakomity moment, by rozpocząć konkurowanie z Pocztą Polską - strajk listonoszy. Pozyskując pieniądze z giełdy, zabezpieczył sobie środki na rozwój. Prowadzoną przez Rafała Brzoskę firmę czeka jednak jeszcze kilka lat próby.
Sytuacja wyglądałaby beznadziejnie, gdyby nie kilka ale. Po pierwsze, szansą na rozwój niezależnych operatorów pocztowych jest słabość samej poczty. Po drugie, monopol, który ma Poczta Polska, coraz bardziej się kruszy. Niemały udział w tym procesie ma właśnie InPost.