Kilkanaście lat po wielkiej zmianie, a więc po latach 1989/90 uformował się dość specyficzny dla młodych Polaków sposób myślenia - najważniejsze to odnieść sukces. Wszyscy żyją pod presją przymusu sukcesu. To widać w postawach młodych ludzi, to widać we wzorach życia lansowanych w mediach, to widać także po tym, jak młodzi ludzie podchodzą dziś do nauki, do kształcenia się. Niby nie ma w tym nic złego - bo dlaczego młodzi ludzie nie mieliby myśleć o sukcesie? To jest przecież dla tego pokolenia los wygrany na loterii - od końca wojny oni są tym pierwszym pokoleniem, które naprawdę ma warunki do odniesienia sukcesu - dlaczego nie mieliby z tej szansy korzystać?
Jeśli tak, a więc szerzej niźli się to w Polsce utarło, rozumieć sukces to trzeba się zastanowić nad tym, jak go zdobyć w dobie poprzemysłowej, w dobie postmodernizmu. Zacząć trzeba od sprawy wydawałoby się najprostszej. Otóż w szybkim tempie zanika tradycyjne pojęcie zawodu, a więc i traci nieco na znaczeniu kształcenie się mające na celu wyłącznie zdobycie zawodu. To może dla wielu Polaków szokujące, bo przyzwyczailiśmy się, że jak się ktoś wykształcił, np. na lekarza, czy na prawnika czy na ekonomistę, to zdobył dobry zawód i tym samym uzyskał gwarancję sukcesu. Tak było przed kilkudziesięciu laty, ale tak już dzisiaj nie można myśleć. W świecie pełno jest bezrobotnych lekarzy, prawników czy ekonomistów, a u nas sytuacja ta już puka do drzwi. Tak więc trzeba zrozumieć, że wykształcenie, w tym także wykształcenie fachowe jest niezbędne, ale nie jest wystarczające dla odniesienia sukcesu. Bo im bardziej będziemy wchodzić w świat najwyżej rozwinięty tym mocniej liczyć się będzie coś, co u nas dopiero kiełkuje - dyspozycyjność intelektualna. Ta dyspozycyjność to uzyskanie takiego stanu wiedzy ogólnej, który pozwala w miarę szybko nauczyć się wielu nowych rzeczy i tworzyć z tych nowych rzeczy zupełnie wcześniej nieistniejące konfiguracje. Dlatego wielu specjalistów mówi dziś, że oprocz dyspozycyjności intelektualnej konieczna jest jeszcze dyspozycja do kreatywności. To wówczas można liczyć na prawdziwy sukces. Wygląda to trochę jak abrakadabra, ale faktycznie takie umiejętności to wynik bardzo specyficznej postawy do życia - najpierw trzeba mieć dużą kulturę ogólną, popartą znajomością języków i znajomością świata. Następnie trzeba mieć umiejętność posługiwania się wszystkimi najnowszymi możliwościami komunikacji i przetwarzania informacji. I dopiero wówczas z podstaw wiedzy fachowej można wyjść do tworzenia nowych oryginalnych rozwiązań.