Wszystkie państwa zaciskają pasa, a zatem będą też mniej produktów importować z Polski - mówi Janusz Lewandowski, unijny komisarz do spraw budżetu.
- Sam kryzys grecki wprost nie rodzi zagrożeń. Natomiast jeżeli ta choroba niezdolności do obsługi własnych zobowiązań rozszerzy się na inne kraje, to wówczas możemy mieć do czynienia z efektem kuli śnieżnej.
- Należy się przede wszystkim obawiać o sytuację Hiszpanii?
- Nie ma krajów zupełnie niezagrożonych, choćby z uwagi na wielkie programy pomocowe, z jakimi mieliśmy do czynienia w krajach Unii. Wśród krajów z problemami są również kraje iberyjskie. Powstał jednolity front obrony euro, gdyż chodziło już nie tylko o sytuację Grecji, ale też właśnie Hiszpanii, Portugalii czy Belgii. Chodzi o fundusz stabilizacyjny 750 mld euro wirtualnego pieniądza. To system pewnej asekuracji. Natomiast do Grecji płynie realny pieniądz. Grecja jako jedyny kraj poprosiła o pomoc.