Unia Europejska musi prowadzić wspólną politykę energetyczną korzystną i bezpieczną dla wszystkich jej członków. Wewnątrzunijne kontrowersje wokół gazociągu północnego świadczą o tym, że do realizacji takiej formuły daleko, a w ostatnich tygodniach... nawet dalej.
Spór Gazpromu z Ukrainą oraz przyznanie Białorusi prawa do zakupu rosyjskiego gazu po preferencyjnych cenach to sygnały aż nazbyt czytelne – szczególnie niepokojące dla krajów naszej części Europy. Nie można już zamykać oczu na fakt, że strategiczny surowiec energetyczny staje się w rękach Kremla narzędziem uprawiania polityki międzynarodowej. Rosjanie wykorzystują swoją pozycję dominującego dostawcy gazu dla dawnych krajów satelickich Związku Radzieckiego, a cena gazu (odrywana w razie potrzeby od realiów rynkowych) staje się funkcją jakości międzynarodowych relacji dwustronnych ocenianych z punktu widzenia Federacji Rosyjskiej.