Wyprowadzony z populistycznych pozycji atak na Leszka Balcerowicza to dużo więcej niż personalna rozgrywka. To więcej nawet niż próba zanegowania dorobku III Rzeczypospolitej. Chodzi o filozofię podejścia do gospodarki, o odpowiedzialność, o racjonalny stosunek do rzeczywistości.
Rażącym przejawem populizmu jest przypominający zorganizowaną nagonkę, niezwykle rażący co do formy, atak na prezesa Narodowego Banku Polskiego, Leszka Balcerowicza. Znamienne, że nikt z polityków, którzy uczestniczą w tym ataku, nie próbuje nawet dyskutować z oponentem traktowanym raczej jako cel. Przeciwnikom Balcerowicza po prostu brakuje kwalifikacji, by podjąć z nim merytoryczny spór. Zdając sobie z tego sprawę sięgają po metody, które w dojrzałych demokracjach kompromitują klasę polityczną, a które ostatnio stają się niepokojąco powszechne w naszym życiu publicznym.