Rozmowa z Witoldem Mikołajczykiem,
prezesem Polskiej Giełdy Surowcowej SA
- Jeśli chodzi o zasady sprzedaży węgla wprowadzane przez resort górnictwa, to zmierzają one - jak sądzę - w kierunku "administracyjnego wolnego rynku". Gdy pojawiła się informacja, że od pierwszego października br. obrót węglem będzie się odbywał tylko za gotówkę, wysłałem list do ministra Andrzeja Karbownika, że wysuwane przez nas koncepcje są coraz bliższe działaniom resortu. Koncepcja giełdy jest nadal aktualna. Jednak wciąż jesteśmy zdani tylko na siebie. Jeżeli sami nie zdobędziemy środków na fundusz gwarancyjny, to resort nam nie pomoże. Zresztą do tej pory też nam nie pomagał. Wcześniej wspierał nas raczej moralnie minister Jan Szlązak, ale obecnie nie możemy nawet na takie wsparcie liczyć. Być może zmieni się to po wyborach.
- Liczy Pan na to?
- Trudno powiedzieć. Ale należy być optymistą. Gdy referowałem swego czasu naszą koncepcję na posiedzeniu sejmowej komisji gospodarki, której wtedy szefem był Tomasz Szyszko - obecny minister łączności - to politycy opozycji oraz Unii Wolności wypowiadali się na temat giełdy pozytywnie.