Galopujące ceny ropy. Zmiany w zarządach. Obawy przed rosyjskim prymatem. W nafcie było jak w filmach Hitchcocka - zaczęło się od trzęsienia ziemi, a potem napięcie rosło. Do pierwszych ważnych wydarzeń w branży doszło już na początku roku. Jak zwykle, zaczęło się od zmian w zarządach.
- Otrzymałem informacje tylko o odwołaniu, bez uzasadnienia - przyznał Chalupec
Miotła w Orlenie
Ten mało elegancki sposób rezygnacji z bardzo dobrego menedżera wywołał spore zdziwienie w branży i na parkiecie warszawskiej giełdy, gdzie akcje Orlenu są notowane. Za Chalupcem przemawiały nie tylko rewelacyjne wyniki finansowe, ale przede wszystkim fakt, że dał spółce nowy impuls. Najlepszym tego wyrazem był zakup litewskiej rafinerii Możejki. Co więcej, gdyby miejsce Chalupca zajął fachowiec, rynek by jakoś to zrozumiał.