Zdaniem niezależnych operatorów, prawdziwej konkurencji w telefonii stacjonarnej nie mamy. W przekonaniu URT-u, konkurencja jest, ale nieidealna. Pewne, że nawet niepełna liberalizacja i niedoskonała konkurencja w telekomunikacji sprzyjają klientom - szczególnie, klientom segmentu korporacyjnego, strategicznym.
Już działalność na rynku lokalnym dwóch operatorów daje firmie możliwość rozpisania przetargu na usługi telekomunikacyjne. A i sama TP SA w obliczu konkurencji bardziej dba o klientów. W opinii niezależnych operatorów, dla klienta biznesowego ważna jest dzisiaj jakość obsługi: i tak, np. firma Dialog z Wrocławia zapewnia każdemu klientowi "opiekuna". Prowadzi też doradztwo telekomunikacyjne dla firm o przestarzałych, niewydolnych i nieelastycznych systemach. Co ciekawe, klientom, dla działalności których telekomunikacja ma znaczenie strategiczne, doradza korzystanie z dwóch operatorów, a zatem - także z TP SA. Z kolei Netia przekonuje, że obecnie - przy wyrównanym poziomie technicznym telekomunikacji - trudno mówić o lepszej lub gorszej jakości rozmów. Można natomiast poszerzać wachlarz usług. Netia do usług standardowych doda wkrótce usługi hurtowe, sprzedaż pojemności sieci do obsługi klienta przez dzierżawców, a także usługi wynajmowania miejsca oraz obsługi urządzeń telekomunikacyjnych klientów, a także udostępnienia dróg transmisji danych. Trudniej rozmawiać o kosztach telekomunikacji - mniej ważnych dla klientów korporacyjnych, ale bardzo istotnych - i wysokich np. dla sektora MSP.
Inwestować dla biznesu
Nawet operator narodowy, TP SA przestaje, jak zauważyli niezależni operatorzy, inwestować na terenach nieopłacalnych. Tym bardziej konkurencyjni w stosunku do TP SA operatorzy, chcieliby inwestować tam, gdzie funkcjonuje biznes. Nic dziwnego, Netia oszacowała koszt przyłączenia jednego abonenta na 1000 USD.
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Konkurencja nieidealna