Gaz z krajowych złóż staje się bogactwem pożądanym przez przyszłych niezależnych importerów i konkurentów PGNiG. Narodowej spółce gazowej nie opłaca się zwiększanie krajowego wydobycia.
Dzisiaj większa część uwzględnionego w taryfie krajowego gazu nie ma ceny, a tylko koszt. Koszt ten "na głowicy" (czyli po wydobyciu i odazotowaniu) nieoficjalnie oceniany jest na 70 do 90 dol. za tysiąc m sześc. Oficjalnie nie wiadomo, jaki koszt wydobycia gazu PGNiG podaje zatwierdzającemu taryfy URE. Problemem dla PGNiG jest to, że przy opracowaniu taryfy URE nie uwzględnia marży, lecz jedynie koszt wydobycia gazu. Nie wiadomo też, po ile sprzedawany jest gaz krajowy, przeznaczony dla odbiorców kupujących gaz bezpośrednio za złoża na podstawie kontraktów, a nie taryf (np. KGHM, G.EN).