O spowolnieniu gospodarczym i polityce z Leszkiem Balcerowiczem rozmawiają Katarzyna Walterska i Wojciech Kuśpik.
LB Słowa "kryzys" trzeba używać oszczędniej, bo inaczej wszystko jest kryzysem. Zwykle przez kryzys rozumiemy sytuację bardzo nietypową w odniesieniu do całej gospodarki, gdy następuje zmniejszenie jej rozmiarów, czyli głęboka recesja. Jeśli użyjemy tego słowa w tym sensie, to nie mamy teraz kryzysu, bo nie mamy recesji. Nie tylko w Polsce, ale i w Stanach Zjednoczonych, w U nii Europejskiej, pomijając Grecję, która jest szczególnym przypadkiem. Problem nie polega na tym, że ponownie wystąpiła recesja, tylko że wzrost gospodarczy po recesji w krajach, gdzie ona miała miejsce, łącznie ze Stanami Zjednoczonymi, jest wyraźnie wolniejszy, niż to było we wcześniejszych przypadkach. Ale nie nadużywajmy słowa "kryzys".