Lotnicze przewozy pasażerskie to wielki sukces tej dekady. Nie można tego powiedzieć o przewozach towarów - polskie cargo lotnicze, mimo sporego potencjału, stanowi znikomą część europejskiego rynku.
Także przemysł lotniczy ożył, w tym linie lotnicze uzyskały 35,3 mld dol. zysku netto, przy przychodach 718 mld dol. Kierownictwo IATA mówi wprost: pierwszy raz od lat pojawiły się "normalne" warunki dla opłacalności działalności branży lotniczej. Dlaczego? Głównie dzięki niskim cenom paliw. Samolotami przewieziono niemal najwięcej towarów w 70-letniej historii awiacji, lecz zyski branży spadają. Przychody zmalały z rekordowego w 2011 r. poziomu 67 mld dol. do 52,8 mld dol. w 2015 r. Rosną bowiem brzuchy transkontynentalnych samolotów pasażerskich, a zatem i ich zdolności do zabierania towarów "przy okazji"; na bardzo niskim poziomie utrzymuje się wypełnienie samolotów towarowych (w ub. r. ok. 50 proc.). Odczuwalna jest też zmiana w preferencjach środków transportu przez spedytorów, wybierających tańsze statki lub kolej.