- Zmonopolizowana energetyka jest niechętna zmianom, a odbiorcy nie są jeszcze na tyle silni, aby stanowić przeciwwagę dla lobby energetycznego - mówi Mariusz Swora, prezes Urzędu Regulacji Energetyki w latach 2007-10, w rozmowie z Dariuszem Ciepielą. - Regulacja energetyki to nie zabawa w piaskownicy, regulator musi mieć własne zdanie - zaznacza Swora pytany o naciski na niego jako prezesa URE.
- Miałem ważne powody i za takie uznał je premier, przyjmując moją rezygnację. To była niełatwa decyzja, bo praca w administracji centralnej to wyróżnienie.