Czy powyborcze dymisje i nominacje to normalne zjawisko występujące na styku biznesu i polityki czy też patologia?
Do 2011 r. istnienie kadrowego koła fortuny było uzasadnione o tyle, że każde wybory wyłaniały nową ekipę zwycięzców. Ale jak wytłumaczyć obecne roszady, gdy rządzą ci sami?
W sukurs decydentom mogłyby przyjść opublikowane niedawno "Zasady dobrych praktyk" regulujące proces rekrutacji do organów z udziałem Skarbu Państwa. Tego, jak są one stosowane w praktyce, nie powstydziłby się jednak sam Machiavelli. Oto najpierw ministerialna komisja określa kryteria i zasady rekrutacji. Następnie profesjonalny doradca, za sowite wynagrodzenie, przeprowadza poszukiwania i przedstawia długą listę kandydatów. Później komisja tworzy krótką listę, aby minister mógł w końcu podjąć decyzję. Rezultat, jak uczy doświadczenie, zwykle ten sam: stanowisko obejmuje z góry wskazany kandydat ministra.