Rozmowa z Krystyną Barabasz, dyrektorem personalnym firmy HUTMEN SA we Wrocławiu
- Rekrutacja nie może być rekrutacją samą w sobie, traktowaną jako odrębny i nie powiązany ze strategią firmy element. Jeżeli nie ma strategii firmy trudno jest mówić o zarządzaniu personelem. Jest to raczej administrowanie. Jeśli znam cel firmy to wówczas wiem jakich pracowników i o jakich kompetencjach potrzebuje firma nie tylko dziś, ale i w 2004 roku. Kolejnym ważnym zagadnieniem jest motywacja. Przyzwyczailiśmy się do tego, że jedyną formą motywacji są pieniądze. To jest ważne, ale polityka personalna to przede wszystkim kształcenie i rozwój pracownika. To jest faktyczna motywacja.
- Większość firm oszczędza jednak na szkoleniach, traktując je jako zbędny wydatek.
- Takie firmy nie mają żadnej polityki personalnej. Szefowie wielu firm nadal uważają, że jeśli pracownik ma już wyższe wykształcenie to żadne dodatkowe studia podyplomowe nie są mu potrzebne. Jeśli mamy do czynienia z takim podejściem trudno mówić o rozwoju firmy. Wiadomo, że rosną koszty utrzymania i motywowanie pieniędzmi jest ważne. Wielu pracowników tak ocenia ten problem - co z tego, że będę mieć ukończony kurs, ewentualnie dostanę podziękowanie za dobrą pracę, skoro nie będę mieć pieniędzy. Dla mnie motywacją jest możliwość awansu, możliwość dodatkowego kształcenia i rozwoju. Jest to również odpowiedni styl zarządzania, kultura organizacyjna i znalezienie się pracownika w tej organizacji. Polityka personalna często jest utożsamiana z procesem technologicznym i produkcyjnym, ponieważ proces oznacza ciąg działań. Jeśli zatem wiem jakie są potrzeby firmy wtedy mogę szukać odpowiednich pracowników.