W marcu Nafta Polska podtrzymała stanowisko, że zakłady azotowe w Tarnowie i Kędzierzynie, a także zakłady chemiczne Sarzyna i Zachem uda się sprzedać inwestorom w całości, a prywatyzacja ciężkiej chemii zostanie zakończona do jesieni.
Wiceprezes Ryszard Gburek mówił w pierwszej dekadzie marca, że Nafta Polska postawiła na najprostszą metodę - indywidualną prywatyzację spółek, za które odpowiada. W listopadzie ubiegłego roku minister skarbu Jacek Socha określił wydatek na produktową konsolidację WSCh (szacowany na 680 mln zł) jako niepotrzebny. Według prezesa Gburka, Nafta Polska nie mogłaby też mieć pewności, że kierunki konsolidacji odpowiadałyby oczekiwaniom inwestorów ("Nikt nie zakazuje dokonywania działań restrukturyzacyjnych już po prywatyzacji").