Polskie portale i mali dostawcy internetu muszą słono płacić Telekomunikacji Polskiej za to, żeby z ich treści mogli korzystać użytkownicy neostrady. Zaprotestował przeciwko temu portal o2.pl, a sprawą zajął się Urząd Komunikacji Elektronicznej.
- Polskie ceny są dużo wyższe niż w pozostałych krajach Unii - twierdzi Nipun Gupta, dyr. zarządzający biznesem telekomunikacyjnym w Onecie. - Cierpią na tym internauci, bo zostaje nam mniej pieniędzy na inwestycje w treść.
Stawki miesięczne za dostęp do łączy TP SA wynoszą od 400 do 1000 zł za transfer 1 megabita na sekundę (Mb/s). Tymczasem w UE ceny spadły ostatnio nawet do 80 zł za Mb/s. - Najpopularniejsze portale, aby umożliwić szybkie przeglądanie swoich stron w godzinach szczytu, muszą wykupić transfer o szybkości około 100 Mb/s, a serwery muzyczne i filmowe, z których internauci ściągają ogromne pliki, powinny zapewnić im nawet 1 Gb/s - szacuje Tomasz Chlebowski z Naukowej Akademickiej Sieci Komputerowej. Umowy są negocjowane indywidualnie i zawierają klauzulę poufności, więc nie sposób podać dokładnych cen, ale nieoficjalnie wiadomo, że niektóre portale płacą ponad 100 tys. zł miesięcznie - napisała "Gazeta Wyborcza"