Rozmowa z Bronisławem Geremkiem, przewodniczącym Unii Wolności
Nie jest to łatwe pytanie. Człowiek zawsze pełni różne role. Ma różne projekty, a czasami marzenia i wizje swojej działalności. Jestem z zawodu historykiem i pozostaję nim, niezależnie od pełnionej funkcji politycznej. Na scenie publicznej, w sposób szczególny związany jestem z polityką zagraniczną: problemami miejsca Polski w świecie zajmowałem się w "Solidarności jeszcze przed wprowadzeniem stanu wojennego, a potem w latach przewodniczenia komisji spraw zagranicznych i w końcu jako członek rządu. Kiedy, wolą Kongresu z grudnia 2000 r., stanąłem na czele UW, z natury rzeczy, pojawiły się nowe wyzwania. Najpierw musiałem przekonać Kongres co do tego, że wiem, jakie zadania stoją przed UW. Potem nie kryję, iż w trudnym dla Unii momencie wypadło mi przewodniczyć partii. Za swoją niezwykłą szansę uważam to, iż w kierownictwie UW współpracuję ze znakomitymi ludźmi z różnych formacji i o różnych biografiach. Dzięki temu jestem pewny, że Unia Wolności ma dobrą drużynę. W tej drużynie jest także Bronisław Geremek: polityk i historyk, który przewodniczy partii, a wcześniej uczestniczył w polityce zagranicznej, szefował jej i patronował.