Młodzi Polacy, tak jak 20 lat temu ich rówieśnicy na Zachodzie, nie wierzą, że osiągną więcej niż rodzice. Stawiają więc rządzącym fundamentalne pytanie: co macie nam do zaoferowania?
Ów raport nie rozstrzyga o prymacie przyczyn: czy górę bierze brak programów adresowanych do młodych ludzi, często drętwa ich realizacja czy też imposybilizm zainteresowanych? Jeśli "wina" leży bardziej po stronie młodych, to gdzie tkwią korzenie defensywnych postaw? W lenistwie, wynikającym z relatywnego dobrobytu w porównaniu z krajami rozwijającymi się? W preferowaniu stylu życia i wartości innych niż te, które uznaje pokolenie trzymające (jeszcze) władzę? Czy może jednak - powtórzmy: w tym, że skierowana do nich oferta publiczna poważnie rozmija się z ich oczekiwaniami?
iGeneration
Nastolatki nie rozstają się ze smartfonami. 4 godziny i 12 minut na dobę - tyle czasu młodzi Polacy spędzają średnio w internecie, jak ustaliła w kwietniowym badaniu NASK. To aż pół godziny więcej niż rok wcześniej!- Telefon komórkowy zastępuje dziś radio, telewizor, telefon i komputer stacjonarny - mówi Rafał Lange, kierownik Pracowni Badań Społecznych w NASK.
Armie mruków wpatrzonych w wyświetlacze smartfonów widzimy w autobusach, tramwajach, w metrze i na ulicy. Czyżby to kieszonkowe urządzenie zagrażało rozwojowi całego, wchodzącego w życie pokolenia?
Niestety tak. Słabną bezpośrednie interakcje społeczne, pogłębia się uzależnienie od pasywnego odbioru treści, jak również od samego narzędzia - według NASK użytkownik telefonu komórkowego uruchamia go średnio 150 razy dziennie. I owo uzależnienie, jak wynika z badań przeprowadzonych przez Uniwersytet Chicago, jest silniejsze od uzależnienia się od papierosów lub alkoholu. Odcięcie od smartfona wzbudza niepokój, poczucie ciągłego niedoinformowania lub "nieodrobionych lekcji"? To symptomy choroby.
- Pokolenie "iGen" (to skrót od "iPhone" lub "iPad") zastąpiło spotkania twarzą w twarz kontaktowaniem się za pomocą mediów społecznościowych i właśnie dlatego doświadcza niepokoju, depresji i samotności na niespotykanym dotąd poziomie - dowodzi Jean Twenge z uniwersytetu w San Diego.
Mówi też o konsekwencjach: generacja iGen jest może bardziej tolerancyjna, ale i mniej buntownicza, bardziej rozleniwiona i nieprzygotowana do dorosłości, a nawet mniej skłonna do randkowania niż poprzednie pokolenie. A także mniej religijna - choć nie wiadomo do końca, z jakiego powodu.
Edukacja nie nadąża
Teraz zadajmy ważne pytanie: czy smartfonowe pokolenie jest inteligentniejsze i lepiej przygotowane do nowych wyzwań? Do rozwijania gospodarki cyfrowej, automatyzacji, sztucznej inteligencji? Tu opinie są rozbieżne.Młodzi nierzadko sami diagnozują najważniejsze dla siebie problemy. Oto w listopadzie zeszłego roku spotkało się w Parlamencie Europejskim ponad 700 młodych Europejczyków reprezentujących 100 mln dzieci i nastolatków. Dyskutowali o swej przyszłości w Unii. Jako najważniejsze wskazywali kwestie związane z ochroną środowiska, powszechnym dostępem do ochrony zdrowia i edukacji, która kształtowałaby ich kluczowe kompetencje.