Protest związków zawodowych, negocjacje polskiego rządu z Komisją Europejską, sprzedaż mniejszościowych udziałów w Stoczni Gdańskiej, wreszcie - zatwierdzenie przez rząd harmonogramu prywatyzacji... W ostatnich tygodniach w sprawie stoczni dużo się działo. Przyspieszenie po miesiącach stagnacji to absolutna konieczność - bez szybkiej prywatyzacji polskie stocznie upadną.
Pierwsze kroki - przypomnijmy - zostały już zresztą zrobione. Na początku stycznia sprzedane zostały częściowe udziały w Stoczni Gdańskiej (5 proc. akcji trafiło do Związku Przemysłowego Donbasu). Do połowy 2008 r. stocznia ma pozyskać inwestora strategicznego, który ma mieć udział w kapitale zakładowym powyżej 75 proc.