Nasze prawo regulujące rynek telekomunikacyjny nie odbiega od wymogów unijnych. Czeka nas jednak wdrożenie kilka zmian, które mają poprawić sytuację użytkowników końcowych i inwestorów.
Jako nasze najważniejsze mankamenty wskazuje się przeszkody natury regulacyjnej i opóźnienia we wdrażaniu e-government. Do podstawowych problemów zaliczono także okres, po którym podpisanie umowy na inwestycje realnie nabiera mocy prawnej, jak i samą liczbę procedur, które należy dopełnić oraz nieefektywność systemu sądowniczego w rozstrzyganiu sporów. To bolączki znane i podnoszone co roku.
Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji spore nadzieje na rozruszanie rynku telekomunikacyjnego i - co za tym idzie - na poprawę naszych międzynarodowych notowań, pokłada w ustawie z 7 maja 2010 r. o wspieraniu rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych oraz w działaniach Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów i Urzędu Komunikacji Elektronicznej, które wydały wojnę barierom antykonkurencyjnym tworzonym przez dysponentów terenów osiedli wielorodzinnych.