Proponowane przez rząd zmiany mają uelastycznić i zdynamizować rynek pracy. Czy idą w dobrym kierunku?
Nowelizacja Kodeksu pracy i wprowadzenie rocznego okresu rozliczeniowego oznaczają dla pracownika pracę na rozkaz. Nigdy nie będzie wiadomo, ile się będzie pracować i ile się zarobi.
Zgodnie z kodeksem, który stanowi, że pomiędzy zakończeniem i rozpoczęciem pracy musi być minimum 11 godzin i nieprzerwanych 35 godzin raz w tygodniu na odpoczynek, w 12-miesięcznym okresie rozliczeniowym pracodawca będzie mógł zmusić kogoś do pracy przez 12 godzin dziennie od poniedziałku do soboty nawet przez 28 tygodni! Oznacza to pracę ponad ludzkie siły i fizyczne wyniszczenie organizmu.