Piotr Kardach, prezes zarządu Sygnity opowiada o swoich wadach i zaletach, a także o tym, co go fascynuje poza pracą.
- Przyznam, że robią na mnie wrażenie przedsięwzięcia konsekwentnie i umiejętnie realizowane od podstaw, często bez medialnego szumu. Przykładem firmy, którą stworzono zupełnie od zera, jest Maspex Wadowice. Także Laboratorium Kosmetyczne dr Irena Eris to ciekawa i perspektywiczna firma. Inną firmą, która dynamicznie się rozwija, jest PBG z Wysogotowa k. Poznania. Ona odnosi sukcesy w realizacji zadań infrastrukturalnych, działa bowiem w obszarze gazu, ropy naftowej i wody. Jurek Wiśniewski umiejętnie skonsolidował firmy, które wcześniej przejął. W przypadku PBG mamy do czynienia z budową dużej wartości w stosunkowo krótkim czasie.
Największa fascynacja
- Oczywiście teraz bardzo wiele czasu pochłania mi praca. Jeżeli chodzi o życie prywatne, to od lat fascynuje mnie muzyka fortepianowa, a szczególnie muzyka Chopina. Do tego stopnia, że kupiłem fortepian koncertowy i w wolnych chwilach urządzam w domu recitale dla przyjaciół. Jeżeli jest to tylko możliwe, niekoniecznie w domu, chętnie sam siadam do fortepianu. Lubię też aktywny wypoczynek, jazdę na nartach, grę w tenisa. W wolnych chwilach chętnie sięgam po lekturę, preferuję zwłaszcza biografie. Czy jestem pracoholikiem? Nie, bo pracoholizm to akceptacja pracy ponad normę. Natomiast ja obecnie mam mnóstwo zajęć, bo taki jest wymóg chwili. Obecnie tak duże moje zaangażowanie jest nieodzowne. Ale na dłuższą metę, na stałe aż tyle nie mógłbym pracować.