– Słowo „dywersyfikacja” latami inaczej rozumiano w Warszawie, inaczej zaś w Berlinie czy Paryżu. Kiedy mówiliśmy, że jesteśmy uzależnieni od monopolu rosyjskiego, to może i nawet nasi partnerzy to rozumieli, ale de facto ich to nie obchodziło… Dostawy z Rosji były dla nich właśnie elementem dywersyfikacji – przypomina Piotr Naimski, sekretarz stanu, pełnomocnik rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej.
- Wspólne zakupy gazu? To krok w stronę solidarności, o którą Polsce zawsze chodziło na poziomie europejskim.
- W budowie Baltic Pipe nie widać żadnych zagrożeń. Terminy są sukcesywnie dotrzymywane - zapewnia Naimski.
- Według pełnomocnika rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej trzeba realistycznie brać pod uwagę koszty gazu, nie mówiąc o jego dostępności. Ale w polskim przypadku potrzebujemy pewnej liczby gazowych elektrowni, gdyż weszliśmy w okres transformacji.
- Zdolność prowadzenia strategicznego dla państwa przedsięwzięcia przez różne opcje polityczne i rządy jest miarą dojrzałości państwa.