Pracując dla kogoś muszę czasem występować po przeciwnej stronie barykady niż moi przyjaciel. Za Leppera obraziło się na mnie wielu przyjaciół - rozmowa z Piotrem Tymochowiczem, prezesem firmy ICCE Greenpol, specjalistą od kształtowania wizerunku osób publicznych.
– Są takie rzeczy, których nie jesteśmy w stanie nauczyć się w ciągu paru tygodni czy miesięcy. Zahaczamy tu o wspólną sferę trzech dziedzin: polityki, biznesu i edukacji. Różnica polega na tym, że na Zachodzie już od szkoły podstawowej uczy się pewnych mechanizmów komunikacji z innymi ludźmi. Zarówno w szerokim tego słowa znaczeniu – nawet z elementami psychologii tłumu – jak i kontaktu interpersonalnego bezpośredniego. Do mnie często przychodzą absolwenci różnych polskich szkół wyższych i nie mają bladego pojęcia o tym, czego ja się uczyłem w szkole podstawowej w Stanach Zjednoczonych. Później spędziłem dwanaście lat w Berlinie Zachodnim, gdzie uczęszczałem do gimnazjum. Był tam niespecjalnie wysoki poziom z matematyki czy geografii, ale za to nauczyli mnie 36 technik autoprezentacji. A będąc w pierwszej klasie szkoły podstawowej w Stanach znałem osiem takich technik. Uczono nas, jak wchodzić w proces negocjacyjny z nauczycielem, w jaki sposób dowartościowywać się nawzajem. Były elementy komunikatu otwartego, uczono nas tego, jak mówić o emocjach. Jako dziecko dowiedziałem się, że jestem pełnowartościowym obywatelem, na równi z każdym dorosłym.