Najbliższe pięć lat będzie dla Polski szansą na drugą falę reform. Idzie o stabilny, szybki rozwój gospodarczy i wkroczenie do światowej, gospodarczej pierwszej ligi. Realne?
Punkt startu wydaje się niezły: Polska wciąż jest jednym z liderów wzrostu gospodarczego w Europie: w zeszłym roku PKB urósł nam o 3,3 proc.; to trzecie miejsce w Unii. Na ogólnym tle wyglądamy świetnie. Ogólnym, bo w szczegółach bywa różnie. Na przykład Irlandia, skądinąd jedna z największych ofiar kryzysu finansowego, notuje wzrost 4,8 proc. Najwyraźniej można zatem być jeszcze bardziej zieloną wyspą…