W ciągu dekady podwoić, a w niektórych przypadkach nawet potroić przeładunki towarów. Wiele analiz wskazuje, że polskim portom morskim ta sztuka się uda.
Już w 1963 r. dyrektor portu, Frans Posthuma, nawiązał kontakt z ojcem współczesnego transportu kontenerowego, Amerykaninem Malcolmem McLeanem. A w kwietniu 1966 r. do Rotterdamu przypłynął z USA pierwszy "prawdziwy" kontenerowiec (wcześniej adaptowano do transportu np. masowce) SS Fairland… z 226 kontenerami dwudziestostopowymi (TEU) na pokładzie.
Dziś właściciel (od 2002 r. międzynarodowa grupa Hutchison Port Holdings - HPH, z przewagą kapitału z Singapuru) ETC zamyka: wysłużony terminal ma zbyt mały potencjał przeładunkowy, a zajmowane przez niego 65 ha stały się zbyt cenne. Ale to cztery pozostałe terminale kontenerowe w Rotterdamie wywindowały Rotterdam na pozycję nr 1 w Europie.